Ważne jest, aby stworzyć wspierające syna, córkę otoczenie. Maluch powinien odczuwać rodzicielską miłość i zrozumienie. Rozmawiając z nim o rzeczach trudnych, nie ulegajmy emocjom. Bądźmy spokojni, opanowani i rzeczowi. Nie ucinajmy rozmów i nie twórzmy tajemnic, bo takie zachowania mogą tylko nasilać lęki.
Pamiętajmy, że nie warto przekazywać dramatycznych czy też niesprawdzonych nowin, epatować emocjami, bo wówczas dzieciom w sposób naturalny udzielają się stany emocjonalne rodziców. Jeśli dziecko nie potrafi od razu wypowiedzieć, określić swojego lęku – nie zmuszajmy go do tego! Powiedzmy mu, że gdy będzie gotowe, zawsze możemy na ten temat z nim porozmawiać. Nie utożsamiajmy własnych emocji z jego emocjami i nie sugerujmy mu, co powinno czuć. Szczerze rozmawiajmy o tym, że i my dorośli przeżywamy trudne emocje, ale znamy sposoby, aby sobie z nimi radzić. W pracy z dzieckiem, w celu minimalizowania objawów lęku lub nadmiaru emocji istnieje wiele technik relaksacyjnych. Dla mniejszych dzieci są to np. masażyki, ćwiczenia oddechowo - przeponowe, elementy treningu autogennego Schultza w wersji A. Polender, bajkoterapia, w tym szeptanki, jak również pojawiające sie na rynku bajki psychologiczne o koronawirusie. Bajki te obniżają poziom niepokoju, a jednocześnie w sposób przystępny wyjaśniają dziecku sytuację w jakiej się znaleźliśmy. Pamiętajmy, że jeśli zaobserwujemy u niego szereg przedłużających się reakcji emocjonalnych, wśród których dominują zaburzenia lękowe, zaburzenia snu, objawy somatyczne stresu (bóle głowy, bóle brzucha), a jednocześnie niestabilność emocjonalna, płaczliwość, niepokój i nadwrażliwość - dziecko będzie zapewne wymagać pomocy specjalistycznej.
Obserwujmy nasze pociechy, wspierajmy je i bądźmy czujni.
W załączeniu propozycja bajki psychologicznej o koronawirusie oraz szeptanka na wyciszenie.
Marzena Kostyk - pedagog
(Źródło: Powiat Górowski)