Niezaprzeczalnie każdy powinien znać podstawowe zasady i techniki udzielania pierwszej pomocy. Prawda jest jednak taka, że niewielu z nas je zna. Dla bezpieczeństwa najbliższych powinniśmy rozszerzyć wiedzę, nigdy nie wiadomo, z jakimi sytuacjami przyjdzie nam się zmierzyć. Jakub zapytany o to, w jakich okolicznościach zaczął się interesować pierwszą pomocą odpowiada:
-Moja przygoda z PP zaczęła się od serialu pt. „Na sygnale”. Zainteresowało mnie jak zwykli ludzie potrafią uczynić cuda. Też tak chciałem, ponieważ od zawsze lubiłem nieść pomoc innym. Zacząłem pogłębiać moją wiedzę z różnych stron internetowych, blogów, materiałów na YouTube. Pomyślałem, że może to jest mój przyszły zawód – ratownik medyczny. Lecz po wielu rozmowach z osobami z tego zawodu dowiedziałem się, że zawód ten nie jest opłacalny! Człowiek ratuje innemu człowiekowi życie a dostaje w wynagrodzeniu „grosze”. Jest to przykre. Musiałem znaleźć inny sposób na specjalizowanie się w tym kierunku. Po jednym z zebrań sprawozdawczych dowiedziałem się, że można wykonać specjalistyczny kurs „Kwalifikowanej pierwszej pomocy”. Doskonale moją wiedzę na co dzień w różny sposób. Uczęszczam też tutaj w Głogowie na zajęcia w OSP JRS w Głogowie gdzie głównie mamy pierwszą pomoc.
-Najważniejszą zasadą jaką jest przy udzielaniu pomocy to: twoje własne bezpieczeństwo! Martwy ratownik to zły ratownik. Przed podjęciem wszelkich działań trzeba się upewnić czy przy tym nic nam się nie stanie. Przykładowo: jest ciemna noc, my na czarno ubrani zauważamy wypadek samochodowy, widzimy w samochodzie osobę poszkodowaną która woła o pomoc. My jako ludzie z empatią biegniemy na ratunek. Jaki popełniliśmy błąd? Nie założyliśmy kamizelki odblaskowej, przy czym nie byliśmy widoczni. Nie muszę mówić jak historia się skończyła. Po zauważeniu poszkodowanego trzeba ocenić jego przytomność. Na co reaguje, jak i w jaki sposób to robi. Dalsze czynności zależą od tego co ocenimy w wstępnej PP. Szczegóły zamieszczę w pliku na prezentacji którą przedstawiałem w GOK’ w Niechlowie na finale WOŚP. Ostatnią rzeczą jaką chce zwrócić się to aby czytać wszelkie instrukcje oraz wymagania jakie zaleca producent. Różnie to z człowiekiem bywa. Zwykłe lenistwo może spowodować tyle złego. Nie można tego ignorować. Jeżeli np. dany lewarek ma wagę podnoszenia max 2,5 t to tego nie przekraczamy, ponieważ urządzenie może nie wytrzymać i strzelić.- mówi Kuba zapytany o to, co jest najważniejsze w pierwszej pomocy.
Sposób, w jaki Jakub opowiada o zagadnieniach ratowniczych zdecydowanie świadczy o wielkiej pasji. Praca Ratownika Medycznego nie jest lukratywna, często Ratownicy pracują po 400h w miesiącu, żeby związać koniec z końcem. Szkoda jednak, aby taki pasjonat jak Jakub porzucił swoje zamiłowanie. Zapytany o plany na przyszłość odpowiada:
-Za dwa lata ukończę 18 lat, dzięki czemu będę mógł wykonać podstawowe szkolenie strażaka po czym będę chciał zrobić dodatkowe szkolenia przede wszystkim kwalifikowanej pierwszej pomocy. Po ukończeniu szkoły jeżeli wszystko pójdzie dobrze chciałbym kontynuować moją naukę mojego kierunku jaki jest mechatronik jako żołnierz. Będę aplikował do Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Mimo pracy jaką podejmę na studiach, to będąc w mojej rodzimej wsi gdy zawyje syrena, pobiegnę czym prędzej do remizy. Na koniec chciałbym pozdrowić wszystkich druhów z całej gminy ale i całego naszego powiatu.
Pamiętajmy, że udzielenie pierwszej pomocy to nie tylko nasz moralny obowiązek. Osoba, która nie udzieliła pomocy, zgodnie z przepisami prawa może zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Wielu ludzi boi się, że zrobi coś źle. Poszkodowanemu nie zaszkodzimy, możemy mu jedynie pomóc. Podczas prowadzenia RKO owszem, może dojść do połamania żeber- ale czym jest to w obliczu ewentualnej śmierci poszkodowanego?
(Źródło: UG Niechlów)