Mieszkańcy okolic Rudnej Wielkiej protestują
30 kwietnia do gminy wpłynął protest podpisany przez 309 mieszkańców okolic Rudnej Wielkiej przeciwko rozbudowie, o kolejną strefę, składowiska odpadów. Gmina pisemnie odpowiedziała na pytania zadane przez protestujących (treść protestu oraz odpowiedź Urzędu Miejskiego Wąsosza znajduje się poniżej). Dokumentacja sprawy była dostępna do wglądu obywateli, z którego skorzystano 4 razy.
Pod koniec obrad majowej Sesji Rady Gminy Wąsosza głos zabrał sekretarz gminy, Marcin Koziński przedstawiając informację dotyczącą wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach budowy składowiska odpadów na działkach nr 144/2, 145, 150, 227, 293 w obrębie Rudna Wielka. Przedstawione zostały wszystkie działania wraz z datami uzyskanych pozwoleń oraz opinii wydanych przez odpowiednie organy oraz komisje.
Wszystkie cztery organy uzgadniająco - opiniujące wydały pozytywne opinie i uzgodnienia na temat inwestycji. Jak zaznaczył sekretarz gminy, pojawiły się również zastrzeżenia, które wprowadzone zostaną do treści decyzji.
-Co ważne, decyzja środowiskowa nie będzie kończyła procesu inwestycyjnego. Jest jego pierwszym etapem. Decyzja określa potencjalny wpływ na środowisko, sposoby jego ograniczenia, jest podstawowym wnioskiem do wydania pozwolenia na budowę. Pozwolenie na budowę wydaje natomiast starosta górowski. Pozwala nam to na przysłowiowe ,,wkopanie łopat w ziemię”. Natomiast decyzja środowiskowa na nic nie zezwala, ona tylko określa wpływ na środowisko - tłumaczył Marcin Koziński, sekretarz gminy Wąsosz.
“Nikt nie będzie robił sobie kampanii przedwyborczej na plecach Chemeko!”
Na obrady sesji rady miejskiej zaproszono prezesa firmy System-Chemeko, do której należy składowisko odpadów w Rudnej Wielkiej - Romana Jagiełło. Najpierw prezes przedstawił historię firmy Chemeko- System, która jest jedną z największych tego typu firm w Polsce.
- Oczywiście nie jest to fabryka czekolady, jest to firma składowania odpadów, jednak to też rządzi się swoimi prawami. Inwestycja budowy czwartej kwatery nie jest żadną nową inwestycją i nie jest ona na pewno ostatnia - mówił Jagiełło.
Roman Jagiełło zapewniał, że ilość składowanych odpadów nie powiększy się, a powiększenie składowiska jest zgodne z prawem. Firma posiada zezwolenie na 140 tysięcy odpadów rocznie i taka ilość pozostanie. Przypomniał także, że firma jest największym pracodawcą w powiecie górowskim, która mocno współpracuje z gminą Wąsosz. Przedstawił także plan rozbudowy składowiska na powierzchni 7,7 ha przy czym kwatera składowania zajmie 5,7 ha,Poinformował, że czwarta kwatera powstać ma na terenie, który znajduje się najdalej ze wszystkich stref od miejsc zamieszkania.
- Jestem zdziwiony tym, że po 15 latach istnienia składowiska zaczyna się protest i teraz nagle coś jest “be”! Jestem człowiekiem biznesu, jestem przede wszystkim inwestorem i jeżeli ktoś myśli, że nagle “zapakuję manele” i powiem, że nie ma sprawy, odchodzę to się ogromnie myli. Oczywiście, jestem zwolennikiem dialogu i rozmowy, ale nie jestem zwolennikiem tego, aby mnie ktoś stawiał do tablicy i mówił “to teraz to jest BE!” To nie tak - mówił Roman Jagiełło.
W internecie pojawiła się mapka, która zobrazowała, gdzie wybudowana ma zostać czwarta kwatera. Prezes firmy Chemeko- System poinformował, że mapa ta jest fałszywa, a jego autorowi zagroził sądem, ponieważ jej rozpowszechnianie jest wprowadzaniem mieszkańców w błąd.
- Będę to ścigał, jeżeli ktoś będzie próbował na plecach Chemeko robić sobie kampanię przedwyborczą - spuentował Prezes Zarządu Chemeko- System.
Smród, bród i szczury
Głos zabrał także mieszkaniec Rudnej Wielkiej, pan Zbigniew Lasak, którego miejsce zamieszkania w linii prostej znajduje się 400 m od składowiska odpadów. Przedstawił on swoje stanowisko w całej sprawie, mówiąc o odczuwalnych i zauważalnych oddziaływaniach składowiska odpadów, które podzielił na trzy kategorie: glebę, powietrze i wodę. Mówił między innym o brązowej mazi, która płynie rowami, przez wypompowywanie ścieków, o wzmożonej ilości owadów oraz ptactwa, jak również o okropnym zapachu, który unosi się we wsi, a także o pladze szczurów. Przypomniał także o złamaniu porozumienia zawartego pomiędzy prezesem zarządu, a mieszkańcami Rudnej Wielkiej z 2012 roku, z którego wynikało zdaniem Zbigniewa Laska, że składowisko odpadów nie będzie powiększane i eksploatowane.
- Nie wyrażamy zgody na powiększenie składowiska! Spuentuję to tak, w Rudnej Wielkiej śmierdzą nie tylko śmieci - podsumował swoją obszerną wypowiedź Zbigniew Lasak.
Wytną 15 hektarów lasu?
W sprawie wycinki lasów, przeciwko czemu również protestują mieszkańcy Rudnej Wielkiej, głos zabrał przedstawiciel Nadleśnictwa, Wiesław Polaczek, który zaprzeczył takiej sytuacji, ponieważ wycinka lasu nie jest przedmiotem wniosku, który dotyczy jedynie 20 arów drogi leśnej.
Protest oparty na sfałszowanej mapce?
Kolejną stroną zajmującą stanowisko w tej sprawie był Burmistrz Wąsosza, Zbigniew Stuczyk, który powiedział m.in o tym, że nie można budować fundamentu protestu na mapie, która wprowadza ludzi w błąd,a gdyby nie działalność “osoby x”, owy protest nigdy by nie powstał.
Zagorzała dyskusja pełna emocji, kłótni i sprzecznych stanowisk dotycząca składowiska odpadów w Rudnej Wielkiej trwała ponad półtora godziny. Mieszkańcy Rudnej Wielkiej i inni przeciwnicy inwestycji wyrazili swoje zdanie, zadawali pytania do prezesa Chemeko jak również do przewodniczącego Rady Miejskiej, Jacka Chorostkowskiego, na które nie otrzymali odpowiedzi.
Całą dyskusję zamieściliśmy w materiale filmowym, znajdującym się poniżej.